’Tor!’ pod Bramą Brandenburską [Z PODRÓŻY]

Budżet na wyjazd do Rio de Janeiro albo Buenos Aires nie chciał się dopiąć, więc w niedzielę pojechałem do Berlina. Od ćwierćfinałów największą w Europie fan zonę zorganizowano przed Bramą Brandenburską, na Straße des 17. Juni. Od wczesnego popołudnia do strefy ciągnęły tłumy ludzi w białych koszulkach, głównie młodych. Szli z nadzieją na zobaczenie pierwszego triumfu Niemców na mundialu. Mundialu we Włoszech, poprzedniego triumfu swojej kadry, pamiętać nie mogą. Starszych kibiców zapewne przepędził deszcz. Nie każdy jest gotowy na to, by przez kilka godzin stać pod telebimem. Na szczęście w czasie samego meczu nie padało. Ekrany ustawiono co kilkaset metrów od Bramy Brandenburskiej, prawie do Kolumny Zwycięstwa.

Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii.

Niemiecki patent. Flaga narodowa na stół, małpki z Jägermeisterami (bo kontrola na bramkach, a piwo drogie) i jest impreza.

W ramach budowania napięcia wystąpił nawet David Hasselhoff, w Niemczech gwiazda pierwszej wielkości. Do tego festyniarskie zespoły na scenie, hektolitry piwa i tony kiełbasy. Ci którzy przyszli, nie narzekali. Mecz rozpoczął się przy okrzykach „Super Deutschland”. W ciągu dwóch godzin tłum wybuchnął czterokrotnie. Najmniej oczekiwany był wybuch pierwszy, gdy po bramce Gonzalo Higuaina na ekranie pojawił się sędzia asystent z podniesioną chorągiewką. Tuż przed przerwą, gdy Benedikt Hoewedes uderzył w słupek, kilkaset tys. ludzi myślało, że piłka wpadła do siatki. W dogrywce wątpliwości już nie było. Bramka Mario Götze to największy wybuch radości, który widziałem z bliska. Doświadczenie zdecydowanie mocniejsze, niż gol w El Clásico na Camp Nou. Kilka minut nieokiełznanej euforii, płacz wielu ludzi.

W miejscu, gdzie finał mundialu oglądało 200 tys. ludzi, w 1987 roku przemawiał Ronald Reagan. – Panie Gorbaczow, niech pan otworzy tę bramę! Panie Gorbaczow, niech pan zburzy ten Mur! – mówił. Mur padł trzy lata później. W niedzielę pod Bramą Brandenburską młodzi kibice świętowali pierwszą w ich świadomym życiu Złotą Nike piłkarskiej kadry. Po raz pierwszy zdobyli ją piłkarze urodzeni po upadku Muru Berlińskiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *