Dwa pomniki przed stadionem, oba intrygujące. W Hamburgu nie postawili standardowej figury strzelca sprzed kilku dekad. Zafundowali sobie pomnik masażysty i gigantyczną stopę.
Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii.
Wokół stopy, przed meczem Hamburgeru SV, można napić się piwa. Właściciel jej żywej, dużo mniejszej wersji, czyli Uwe Seeler strzelił dla HSV ponad 400 goli. Połowę kariery spędził w Oberlidze, a od 1963 roku, straszył bramkarzy w całych Niemczech, już w Bundeslidze.
W 2015 roku przed stadionem odsłonięto pomnik zmarłego rok wcześniej Hermanna Riegera. Przez 26 lat był klubowym fizjoterapeutą. Z czasem stał się ikoną HSV, jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci. Kiedy jakiś piłkarz doznawał kontuzji, kibice na Volksparkstadion krzyczeli: „Hermann, Hermann!”. Takim samym imieniem ochrzczono klubową maskotkę.
Hamburg odwiedziłem po raz drugi. Poprzednim razem zaliczyłem mecz St. Pauli i wizytę w muzeum HSV. Zobaczyłem m.in. jeden z Pucharów Europy.
Sam mecz z Freiburgiem miał ciekawy przebieg, ale nic mnie nie zaskoczyło.
W rogu stadionu widnieje zegar odliczający czas, jaki HSV spędziło w Bundeslidze. Klub gra w niej od pierwszego sezonu i nigdy nie spadł. Biorąc pod uwagę występy w ostatnich latach, zegar wygląda jak niepotrzebne kuszenie losu.
Volksparkstadion, Stadion Ludowy, zbudowano w latach 20. Kiedy w latach 50. był przebudowany, używano gruzu z pobliskiej dzielnicy Eimsbüttel, która mocno ucierpiała podczas alianckich nalotów. HSV przeniosło się tutaj dopiero po utworzeniu Bundesligi, w 1963 roku. W 1998 roku obiekt właściwie wybudowano od początku, a boisko obrócono o 90 stopni.
Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii.
One Reply to “Pomnik masażysty [Z PODRÓŻY]”