Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii.
W Luksemburgu więcej talentów jest na Czerwonej Ziemi, bogatym w żelazo południu kraju. Tylko raz zdarzyło się, żeby ligę wygrał klub z północy. Ruszam więc na prowincję. Wsiadam do pociągu i pierwsze zaskoczenie. Całodzienny bilet na wszystkie autobusy i pociągi w Wielkim Księstwie Luksemburga, kosztuje 4 euro. Tyle, co bilet dobowy w Warszawie. Cena zaskakująca, jak na kraj z drugim, po Katarze, najwyższym na świecie PKB na głowę mieszkańca. Koszty życia, szczególnie wynajem mieszkania, należą do najwyższych w Europie. Kiedy okazało się, że portugalscy robotnicy budowlani zarabiają 7,5 euro za godzinę, wybuchł skandal. W Luksemburgu to nielegalne. Najniższa stawka dla niewykwalifikowanego pracownika to 11 euro za godzinę.
O tym, jak wygląda piłka w Luksemburgu pisałem już w tekstach o „Małej Portugalii” i meczu w Niederkorn. Tutaj już tylko zdjęcia stadionów.
Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii.
Stade Émile Mayrisch
Jedziemy dalej, wciąż za 4 euro. Poniżej Stade Émile Mayrisch, lekkoetletyczny stadion CS Fola Esch.
Stade Jos Becker
I najładniejszy stadion w tym wpisie. Stade Jos Becker, gdzie gra US Hostert. Drewniana trybuna a tuż obok las.
FC Minerva Lintgen
Stade Josy Barthel
Stade Josy Barthel. Obiekt lekkoatletyczny, na którym rozgrywa mecze piłkarska reprezentacja Luksemburga. Powstał przed wojną, w 1990 roku wybudowano go od nowa.
Stade Achille-Hammerel
Stade Achille-Hammerel w stolicy księstwa. Obiekt Racing FC Union Luxembourg niedaleko lotniska.
Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii.
Żeby być na bieżąco, pamiętaj o Facebooku i twitterze.