Stade des Trois Tilleuls, czyli Stadion Trzech Lip w teorii miałby pomieścić 40 tys. kibiców. Plan nie wypalił. Na obiekcie w stolicy Belgii grają amatorzy, których ogląda kilkadziesiąt osób.
Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii.
Stadion otwarto w 1948 roku, ale większości trybun nigdy nie ukończono. Obiekt powstał z myślą o brukselskim Racingu, dla którego Stade du Vivier d’Oi był zbyt mały. Na tamtym stadionie, gdzie swój pierwszy mecz w historii rozegrały piłkarskie reprezentacje Belgii i Francji, dziś rywalizują laskarze.
Mocarstwowe, zdaniem niektórych megalomańskie, plany budowniczych stadionu, pokazuje m.in. oficjalna inauguracja. Do Brukseli przyjechało Il Grande Torino. Cztery miesiące później samolot z włoską drużyną rozbił się o wzgórze Superga. Już w połowie lat 50. Racing nie był w stanie spłacać rat, a stadion przejął samorząd. Dziś gra tutaj RRC de Boitsfort.
Dziś stoi tu jedna kryta trybuna. Boisko z trzech stron otacza betonowa trybuna zbudowana na wale ziemnym. Do tego sześć lekkoatletycznych torów.
Zobacz także: Tor w parku centrum sportowego świata
Zobacz także: Na stadionie, gdzie zadebiutowała Francja, dziś grają w hokeja
Gdyby ktoś szukał trzech lip, które stały się inspiracją dla nazwy stadionu, musi się udać na rondo, gdzie krzyżują się ulice Valkerijlaan, Berenshelde i Ortolanenlaan. Stoją tam dwie z trzech oryginalnych lip.
Zobacz także: Najpiękniejszy park na świecie.
Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii.
One Reply to “Trzy lipy w Brukseli [Z PODRÓŻY]”