Fot. Spens03, (CC BY-SA 3.0)
Zawisza Bydgoszcz jest o krok od finału Pucharu Polski. Przeglądając historyczne tabele, można dojść do wniosku, że awans będzie największym sukcesem w piłkarskiej historii klubów z obecnego województwa kujawsko-pomorskiego.
W tabeli wszech czasów polskiej ekstraklasy (1927-2013) Zawisza plasuje się na 33. miejscu. W najwyższej klasie rozgrywkowej klub spędził 12 sezonów. Najlepsze miejsce, czwarte w sezonie to sezon 1989/90, klub raz wystąpił też w Pucharze Intertoto. Drugi zespół z Bydgoszczy, Polonia, jest na miejscu 48. (7 sezonów). W 1960 roku królem strzelców ówczesnej I ligi został Marian Norkowski, napastnik Polonii. Na stadionie przy ul. Sportowej zachwycał się jego grą m.in. Zbigniew Boniek. – Wydawało mi się, że z piłką potrafi zrobić wszystko – opowiadał obecny szef PZPN.
Dwa lata w ekstraklasie spędził trzeci z klubów z regionu – Toruński Klub Sportowy (68. miejsce w tabeli). Polonia spadła z ligi w 1961 roku, a TKS w 1927 (na pożegnanie 0:15 z Wisłą Kraków). Bydgoski klub obecnie gra w IV lidze, toruński rozwiązano 83 lata temu.
W spisach finałów 60 edycji Pucharu Polski nawet nie ma co szukać. Żadna drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego w decydującym meczu o puchar nie wystąpiła. Maksimum to półfinał.
Region jest więc piłkarską prowincją. Jeszcze trzy lata temu nie miał żadnego zespołu na szczeblu centralnym (nie liczę drużyn kobiecych). Zawisza i Olimpia Grudziądz grały wtedy w grupie zachodniej II ligi. W wielu statystykach województwo kujawsko-pomorskie można znaleźć pod koniec stawki, ale tabele piłkarskie należą do najbardziej przygnębiających. Bydgoszcz wychowała kilku świetnych zawodników, region nie musi się też wstydzić olimpijczyków. Z występami piłkarskich zespołów nie było jednak najlepiej.
Mecz o finał we wtorek o 17.45. „Przegląd Sportowy” czołówki z tego nie zrobi, kolejki pod kasami się nie pojawią, transmisja telewizyjna nie okaże się hitem, ale pokonanie w dwumeczu Jagiellonii Białystok to będzie rzecz historyczna.