Lekkoatletyczne perełki na dwóch krańcach Polski. Sopot i Karpacz [Z PODRÓŻY]

Stadion Leśny w Sopocie
Stadion Leśny w Sopocie

Sopot i Karpacz dzieli 600 kilometrów. Lekkoatletycznych stadionów w obu miastach nie da się pomylić z żadnym innym w Polsce.

Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii.
Żeby być na bieżąco, pamiętaj o Facebooku i X (twitterze).

Stadion na skraju Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego powstał w latach 20. Południowej trybuny jest wyjątkowa. Opiera się o zbocze niecki Doliny Owczej i ma stalową konstrukcję o nieregularnym kształcie. Z kolei po drugiej stronie wyróżnia się drewniany domek, w którym znajduje się siedziba Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego.

Zobacz także: Tottenham Stadium, Brentford między torami i trybuna Eltona Johna [Z PODRÓŻY]

Karpacz

Stadion w Karpaczu
Stadion w Karpaczu

Kilka lat temu obiekt w Karpaczu wyglądał jak boisko drużyny LZS. Wokół placu do gry w piłkę, zamiast bieżni wydeptana ścieżka. Jako trybuny kilka rzędów ławek. Nowy stadion oddano do użytku w 2019 roku.  To drugi po stadionie w Szklarskiej Porębie, tak wysoko położony obiekt lekkoatletyczny.

Stadion im. Ireny Szewińskiej położony jest na wysokości 583 m n.p.m. Widok jest rewelacyjny – można dostrzec Śnieżkę, Kopę czy Skalny Stół.

Piłkarsko bez szału – FC Karpacz gra w B-klasie. Ale i tak warto zobaczyć.

Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii.
Żeby być na bieżąco, pamiętaj o Facebooku i X (twitterze).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *