40 minut jazdy śmierdzącą marszrutką dzieli zwiedzających Lwów od spaceru po ulubionej rezydencji króla Jana III Sobieskiego.
Kategoria: Piłkarskie podróże
Groudhopping i groundspotting. Relacje z kilkudziesięciu krajów.
100-tysięczna Girona nazywana jest niepodległościowym bastionem. Zwolenników niepodległości Katalonii jest tutaj więcej, niż w Barcelonie. Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii. W…
Choć w Budapeszcie nie ma już Nepstadionu, ani stadionu Floriana Alberta, wciąż można oglądać kilka boisk, na których biegali zawodnicy Złotej Jedenastki.
Wszystko co najciekawsze w paryskiej piłce znajduje się daleko od Parc des Princes. Daleko od zasilanego katarskimi pieniędzmi potentata cichy żywot wiodą Paris FC i Red Star.
W Lyonie ładniejsze widoki, ale nowy stadion na uboczu zaniża ocenę. W Saint-Étienne zabytków mniej, ale za to mecz w ładnym otoczeniu. Cały wypad do regionu Rodano-Alpejskiego powyżej oczekiwań.
Stadion West Hamu po stu latach przeniesiono, ale został pomnik. Klub chciał go zabrać ze sobą, mieszkańcy protestowali.
W drodze z Luwru pod Wieżę Eiffla warto nadłożyć kilka kilometrów. W Paryżu areny finału mundialu, igrzysk olimpijskich oraz europejskich pucharów potrafią niemal wyskoczyć zza rogu.
Każdy istniejący stadion Archibalda Leitcha to małe arcydzieło. Nawet jeśli z planów szkockiego architekta niewiele do dziś zostało.
To tutaj Włosi zdobyli mistrzostwo świata, lekkoatleci walczyli o olimpijskie medale, a Sylvester Stallone bronił strzały nazistów. Dziś paryski stadion Colombes należy do drużyny z piątej ligi.
Club de Fútbol Barceloneta. Boisko między Parlamentem Katalonii i plażą. Wciśnięte między wieżę ciśnień i szklany biurowiec, w dzielnicy, do której turyści wybierają się, by spróbować owoców morza.
Punkt obowiązkowy dla każdego groundhoppera i jedna z najczęściej opisywanych historii w klubowej piłce. AFC Wimbledon, klub jak z Football Managera.
Londyński The Oval to mekka krykiecistów, ale pierwsze kroki stawiał tutaj także futbol. Na tym stadionie rozegrano pierwszy w historii nieoficjalny mecz międzynarodowy oraz finał pierwszej edycji FA Cup, najstarszych rozgrywek na świecie.
Droga z samego centrum Bremy pod stadion zajmuje 20 minut. Spacer wzdłuż rzeki stawia Weserstadion w gronie tak pięknie położonych stadionów, jak Craven Cottage, Tolka Park, Hillsborough, Vicente Calderon, czy City Ground w Nottinhgam.
Śnieg w Andorze spowodował radość u niemal wszystkich turystów. Byłem więc wyjątkiem. Przez śnieg tego dnia nie grano w piłkę, a Andora nie stała się 36. krajem, w którym zobaczyłem piłkarskie spotkanie.
250 metrów od Camp Nou znajduje się bar, w którym czczeni są wielcy zawodnicy sprzed lat. Ze ścian spoglądają zawodnicy, których właściciele baru czczą jako narodowych bohaterów. Wszyscy są Węgrami.
W Barcelonie obejrzałem mecz najlepszej drużyny w historii dyscypliny. Z piłką zawodnicy radzili sobie wyśmienicie, ale prawdziwy podziw wzbudziła ich jazda na wrotkach.
Oriol Junqueras uważa, że nie ma żadnych przeciwwskazań, by po ewentualnej wygranej w czwartkowych wyborach został zaprzysiężony na premiera Katalonii. Wypowiedzi udzielił telefonicznie, z więziennego korytarza. Dalej ze swojej celi oddalać mu się nie wolno.
Czy po 70 latach można reaktywować klub piłkarski? Gdzie uczył się grać w piłkę Kazimierz Górski? Jak dziś wygląda boisko największego żydowskiego klubu II RP?…
Z kolumny na głównym placu Setubal zerka Manuel Maria Barbosa du Bocage. XVII-wieczny poeta mógłby dziś pozazdrościć sławy najsłynniejszemu synowi miasta pod Lizboną. Stąd w świat wyruszył José Mourinho.
Najsłynniejszy Węgier ma w Budapeszcie pomnik, popiersie, tablicę, mural, ulicę, stadion, a w sklepach osobne stoiska z pamiątkami. Został pochowany w najważniejszym kościele w kraju. Zajrzałem do wszystkich tych miejsc.