Wieżowce za bramką należą do ABN-AMRO, pierwszego zagranicznego banku, o którym usłyszałem jako dziecko. Firma, której pionowa reklama przez lata była częścią stroju Ajaksu, ma swoją siedzibę niedaleko kompleksu AFC Amsterdam.
Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii.
Listopadowe popołudnie. Siadam na urzekającej, kameralnej krytej trybunie. Dłuższą chwilę przyglądam się wieżowcom, bo w takim otoczeniu meczu jeszcze nie oglądałem. Naprzeciwko mnie jest napis „Keep smiling”. Z drugiej strony tablicy można przeczytać „Be friends”.
AFC po 30 minutach prowadzi 2:0 z JVC CUIJK, ale siedzący koło mnie kibic gospodarzy strasznie pomstuje na swój zespół. – Z dobrymi drużynami to sobie radzą, ale w innych meczach, to im się chyba nie chce – mówi. AFC jest w dole tabeli, JVC walczy o awans. – Napis „Keep smiling”? To tylko sport. Grasz, cieszysz się, szanujesz sędziego i tak dalej. Żadna filozofia – tłumaczy mi. AFC traci trzy bramki i przegrywa mecz. Mój sąsiad znosi to z godnością.
Amsterdamsche Football Club powstał w 1895 roku, gra w Topklasse, czyli na trzecim poziomie holenderskich rozgrywek. – Około 1960 roku członkowie klubu zaczęli propagować hasło „Be Friends – Keep Smiling”, bo tak widzimy sport. Mecz musi odbywać się przy szacunku do przeciwnika. Po meczu podajesz mu rękę i idziecie się napić. Wynik schodzi na dalszy plan. To tylko gra i nic więcej – tłumaczy mi manager klubu Henny Kottmann.
– Chyba klub będzie musiał się stąd w końcu wynieść. Kupi więcej ziemi w innym miejscu. Tu wybuduje się biznes – tłumaczył mi Holender, z którym jechałem do Eindhoven. Pracuje w firmie konsultingowej, młodych ludzi korzystających z blablacar wozi niemalże luksusowym autem. – Jazda samemu jest nudna – tłumaczył, gdy dopytywałem.
Internetowe archiwum amatorskiego klubu liczy ponad 1000 stron. Wystarczy wpisać datę, na przykład z okresu I wojny światowej i można sprawdzić, o czym pisano w klubowej kronice.
AFC to najstarszy klub w Amsterdamie. Do dzielnicy Buitenveldert przeniósł się w 1906 roku. Kompleks boisk mieści się niedaleko dużej stacji kolejowej Amsterdam Zuid. Spacer ze Stadionu Olimpijskiego zajmuje ok. 40 minut. Za boiskiem treningowym główna siedziba EY.