![](https://i0.wp.com/numer14.pl/wp-content/uploads/2016/12/DSC01191.jpg?resize=1160%2C870&ssl=1)
Pierwszy raz zobaczyłem mecz w Belgii, drugi raz w tym sezonie widziałem Zulte Waregem (w lipcu byli w Bydgoszczy, pokonali Zawiszę w kwalifikacjach Ligi Europy) a trzeci raz usłyszałem na żywo „You Will Never Walk Alone”. Po Celtic Park i Westfalenstadion przyszedł czas na Jan Breydelstadion w Brugii.
Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii.
![](https://i0.wp.com/numer14.pl/wp-content/uploads/2016/12/DSC01177.jpg?resize=1160%2C870&ssl=1)
Piłkarzy Club Brugge i Zulte Waregem wyprowadziły na boisko trzy klubowe maskotki – niedźwiadki Belle, Bene i przedstawiany jako ich dziecko, Bibi. Nawiązują do historii, bo niedźwiedzia właśnie pokonał w młodości pierwszy hrabia Flandrii, Baldwin I Żelazne Ramię.
Mecz rozstrzygnął strzał Victora Vazqueza, wychowanka Barcelony. Piłkarz słynnego rocznika błyszczał w roczniku ’87 razem z Gerardem Pique i Ceskiem Fabregasem. Poza zasięgiem tej trójki był tylko Leo Messi. Vazquezowi przeszkodziły kontuzje, w Brugii gra czwarty sezon. Przeciwko Zulte momentami błyszczał. W 90. minucie strzelił fantastycznego gola z dystansu. – Mocno mnie kopali, ale strzeliłem najważniejszą bramkę dla Brugge – mówił po meczu. Gospodarze wygrali 2:1.
![](https://i0.wp.com/numer14.pl/wp-content/uploads/2016/12/DSC01142.jpg?resize=1160%2C870&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/numer14.pl/wp-content/uploads/2016/12/DSC01200.jpg?resize=1160%2C870&ssl=1)
Na mecze Club Brugge przychodzi średnio 25 tys. kibiców. Przeciwko Zulte, pomimo deszczowej pogody na stadionie było tylko 1500 wolnych miejsc. Klub planuje budowę nowego obiektu, na 45 tys. miejsc.
![](https://i0.wp.com/numer14.pl/wp-content/uploads/2016/12/DSC01257.jpg?resize=1160%2C870&ssl=1)
Waldemar Sobota tym razem poderwał się z ławki. Wszedł na chwilę, ale Michel Preud’homme już na Polaka nie liczy. Sobota gra tylko ogony albo jest w ogóle poza kadrą.
![](https://i0.wp.com/numer14.pl/wp-content/uploads/2016/12/DSC01212.jpg?resize=1160%2C870&ssl=1)
Dwa kluby z Brugii korzystają z jednego stadionu. Biura obu mieszczą się w trybunie za jedną z bramek. Club Brugge po lewej, Cercle po prawej. Derby Brugii (pierwsze w 1899 roku) to jedyny w belgijskiej lidze pojedynek dwóch drużyn z tego samego miasta. Cercle ma na koncie trzy mistrzostwa, ostatnie z 1930 roku. Club Brugge ligę wygrywało 13 razy a puchar 20-krotnie.
![](https://i0.wp.com/numer14.pl/wp-content/uploads/2016/12/DSC01265.jpg?resize=1160%2C870&ssl=1)
Klubowe muzeum. Club Brugge ma na koncie nietypowy rekord – 16 występów w Pucharze UEFA z rzędu.
![](https://i0.wp.com/numer14.pl/wp-content/uploads/2016/12/DSC01267.jpg?resize=1160%2C870&ssl=1)
W moich piłkarskich podróżach podążam za finalistami Pucharu Europy. Club Brugge grało w finale PE w 1978 roku, przegrało z Liverpoolem. The Reds pokonali też Belgów w finale Pucharu UEFA dwa lata wcześniej. Drużynę prowadził wtedy Ernst Happel.
![](https://i0.wp.com/numer14.pl/wp-content/uploads/2016/12/DSC01270.jpg?resize=1160%2C870&ssl=1)
A o co chodzi z tytułowym rzeźnikiem?
Wybudowany w 1975 roku stadion należy do miasta. Do EURO 2000 znany był jako Olympiastadion. Stadion rozbudowano do blisko 30 tys. miejsc i zmieniono nazwę, która miała być bardziej lokalna, flamandzka. Patronem został ludowy bohater z przełomu XIII i XIV wieku, Jan Breydel, z zawodu rzeźnik. To przywódca powstania flamandzkiego przeciwko wojskom francuskim króla Filipa IV Pięknego. Na EURO rozegrano tu cztery mecze, w tym spotkanie Hiszpanii z Jugosławią, słynne 4:3.
One Reply to “Rzeźnik patronem [Z PODRÓŻY]”