Stadion Makabi miał stać się prawdziwym centrum żydowskiego sportu. Zamiast niego, nieopodal powstały stadiony będące symbolem dwóch epok – Dziesięciolecia i Narodowy. W ramach spaceru po stolicy zajrzałem m.in. do Doliny Szwajcarskiej, gdzie rodził się warszawski sport.
Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii.
Żeby być na bieżąco, pamiętaj o Facebooku i X (twitterze).
Stadion Narodowy
Na blogu opisywałem m.in. finał Pucharu Polski, w którym Zawisza Bydgoszcz pokonał Zagłębie Lubin. Tym razem na Narodowy przywiodły mnie konferencja biznesowa i koncert.
Żydowskie Towarzystwo Gimnastyczno-Sportowe „Makabi” w Warszawie miało w latach 30. 2 tys. członków i było największym wielosekcyjnym żydowskim klubem sportowym w II RP. Inne kluby związane z tą społecznością to m.in. Jutrzenka Kraków i Hasmonea Lwów, które w roku 1927 utworzyły Ligę Polską.
Makabi (nazwa pochodzi od Judy Machabeusza) było związane z ruchem syjonistycznym. Najbardziej znany piłkarz to Józef Klotz. Zanim trafił do stolicy, jako piłkarz Jutrzenki zdobył w 1922 roku pierwszą bramkę w historii biało-czerwonych (ze Szwecją, na Stadionie Olimpijskim w Sztokholmie).
W 1929 roku klub otrzymał od miasta 2,8 hektara w okolicach dzisiejszych błoni Stadionu Narodowego. Powstało boisko, ale przez lata planowano budowę dużego stadionu, który byłby centrum sportu żydowskiego w Polsce.
Stadion Makabi znajdował się niedaleko obecnego boiska bocznego.
Z "prawie dokładnie" trochę przesadziłem – boisko Makabi (na lewym zdjęciu zaznaczone strzałką) zostało odrobinę przesunięte (wymusił to Stadion X-lecia, który zahaczył częściowo o samo stare boisko). pic.twitter.com/qEU3lEkgYE
— Dada 6 (@dada_6) February 12, 2021
Czytelnikowi tego bloga historii Stadionu Dziesięciolecia Manifestu Lipcowego nie trzeba przedstawiać. Największe patriotyczne imprezy PRL-u, mecze piłki nożnej, Wyścig Pokoju i mecze lekkoatletyczne wypełniały arenę po brzegi. Widoczność opisywano jako fatalną od samego początku, bo socrealistyczna budowa – czyli krater ,jak po uderzeniu meteorytu, była przestarzała już w momencie budowy.
Dodam tylko, że strzelec pierwszej bramki na Stadionie Dziesięciolecia, Czesław Ciupa (Polonia Bytom), w nagrodę dostał teczkę ze świńskiej skóry z metalowymi okuciami.
Niepozorny budynek przy stadionie to zabytkowy, modernistyczny pawilon sportowo-administracyjny Stadionu Dziesięciolecia. Tutaj znajdowały się m.in. piłkarskie szatnie. Podczas budowy Stadionu Narodowego wnętrze gruntownie przebudowano, ale zachowano oryginalne ceramiczne fryzy okalające pawilon.
Zobacz także: Największe boisko na świecie [Z PODRÓŻY]
Drukarz Warszawa
Drukarz od lat 60. gospodaruje skromnym stadionem w parku Skaryszewskim. W PRL o mały klub dbały zakłady poligraficzne i ówczesny koncern RSW „Prasa“. Drukarz jest kojarzony jako klub braci Żewłakowów. Ale prawdziwe sukcesy odnosili zawodnicy drugiej z sekcji, czyli łucznicy. Dwie zawodniczki zdobyły medale olimpijskie.
Zobacz także: Chelsea powstała dla pieniędzy, a Fulham z miłości do Boga
Muzeum Sportu i Turystyki
To mój ulubiony eksponat w muzeum. Czapkę podarował dwóm polskim zawodnikom – Antoniemu Worynie i Andrzejowi Pogorzelskiemu – radziecki żużlowiec Gabdrachman Kadyrow w 1963 roku. Co roku Indywidualny Mistrz Polski zlecał wyhaftowanie swojego nazwiska i przekazywał czapkę kolejnemu zwycięzcy. W 2003 miejsce uznano za zapełnione, ale nazwiska wyszywano na nowej czapce, tym razem rogatywce. W 2022 roku uznano, że „czapka Kadyrowa” ma złe konotacje i może wzbudzać niezdrowe emocje. Tradycja, która dla mnie była jedno z najciekawszych w polskim sporcie, zarzucono.
– Otrzymywaliśmy od kibiców zapytania co dalej z czapką Kadyrowa, a wręcz wnioski, aby zaprzestać jej wręczania, że względu na obecną sytuację w Ukrainie. Gdybyśmy zostawili czapkę, to zamiast skupiać się na emocjach czysto sportowych mielibyśmy gorącą polityczną dyskusję, bo wiele osób zwyczajnie nie musi wiedzieć, że Gabdrachman Kadyrow nie ma żadnego związku z Ramzanem Kadyrowem, który groził atakiem na Polskę.
Przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego, źródło.
Zobacz także: Cyklon, Notecianka i Sparta. Obok kopiec i kujawsko-pomorskie Malediwy
Koszykowa
Konwiktorska
Przy Konwiktorskiej miałem już okazję zobaczyć mecz, jeszcze za czasów Janusza Wojciechowskiego. Tym razem, kręcąc się po okolicy dworca Warszawa Gdańska, zaszedłem na stadion od strony parku Traugutta.
Od lat pojawiają się nowe daty rozpoczęcia budowy nowego stadionu. Najnowsza to jesień 2024. Oprócz obiektu na 14 tys. miejsc ma powstać hala dla koszykarek i koszykarzy na 2. tys. miejsc oraz centrum fitness.
Zobacz także: W Aberdeen Alex Ferguson dokonał niemożliwego [Z PODRÓŻY]
Sarmata Warszawa
Zielony zakątek na Woli nie jest efektem zaplanowanego działania. Właścicielem terenu po stadionie Robotniczego Klubu Sportowego Sarmata jest hiszpański deweloper, który zabudował już okoliczne działki. Miasto zamierza odzyskać teren a w międzyczasie byłe boisko zarosło gęstymi krzakami.
Członkami wielosekcyjnej Sarmaty byli m.in. Janusz Kusociński, Stanisław Królak i Wojciech Drzyzga. Spośród piłkarzy można wymienić znanego trenera bramkarzy Krzysztofa Dowhania.
Dolinka Szwajcarska
Na blogu opisywałem kilka miejsc, gdzie rodził się współczesny sport – park Stryjski we Lwowie (pierwszy gol na ziemiach polskich), Park Jordana w Krakowie, plac Andrzeja w Katowicach oraz The Oval (pierwszy w historii nieoficjalny mecz międzynarodowy), czy Battersea Park (pierwszy mecz w historii).
Dolina Szwajcarska zajmowała teren od ulicy Pięknej do alei Róż. Dziś park to mniejszy fragment, oddzielony od Alei Ujazdowskich budynkiem Sądu Apelacyjnego. Park z licznymi pawilonami kawiarnianymi w stylu „architektury szwajcarskiej” otwarto w 1827 roku. Organizowano tu wystawy, konkursy i występy magików. Zimą wielką popularnością cieszyła się ślizgawka. W Salonie Wielkiej Alei urządzono wrotkowisko. Powstały też korty tenisowe.
Więcej wpisów o moich piłkarskich podróżach w tej kategorii.
Żeby być na bieżąco, pamiętaj o Facebooku i X (twitterze).