AFC Wimbledon

Wimbledon wrócił do domu [Z PODRÓŻY]

Kilka lat temu zajrzałem na Plough Lane, gdzie w miejscu najbardziej obskurnego stadionu Premier League postawiono pomnik. Pisałem, że Wimbledon chce znów grać w dzielnicy Merton. W 2018 roku, kiedy zobaczyłem mecz AFC Wimbledon na stadionie Kingsmeadow, powrót był już przesądzony. Tym razem, choć niemeczowo, wybrałem się na nowy stadion Wimbledonu. 

Leeds. U Starego Pawia [Z PODRÓŻY]

O świcie wysiadam przed stadionem Leeds United AFC. Trzyliterowy skrót to nie przypadek. Ma go w swojej nazwie wiele piłkarskich klubów z West Yorkshire. Z powodu popularności rugby league drużynom, które piłką grały tylko nogami, a nie kopały i rzucały, dodawano AFC (Association Football Club), a nie samo FC, jak w reszcie kraju.

Jak Wolverhampton Wanderers zostali mistrzami świata [Z PODRÓŻY]

Kiedy Gabriel Hanot wziął do ręki wtorkowy „Daily Mail”, tytuł tekstu na pierwszej stronie musiał przeczytać kilka razy. Angielscy dziennikarze poszli na całość i ogłosili: „Wolves mistrzami świata”. W „Daily Express” podobnie: „Wolverhampton Wanderers stali się Wolverhampton Wondermen, klubowymi mistrzami Europy”. Hanot nie chciał już przeglądać kolejnych tytułów. Sam zasiadł przy maszynie do pisania.

Ten człowiek wymyślił ligowy futbol [Z PODRÓŻY]

Tesco zrobiło tego dnia większy obrót, niż zwykle. To ostatni duży sklep przed wejściem na stadion. Kibice w bordowych szalikach z piwem w ręku wylewają się na ulicę. W drodze na Villa Park mijam billboardy ze słynnymi zawodnikami. Chris Nicholl wspomina swój pierwszy kontrakt z klubem, któremu kibicował jego ojciec a Dennis Mortimer opowiada co czuł, gdy wznosił Puchar Europy w 1982 roku.