W indeksie 1000-stronicowej książki o historii futbolu „The Ball is Round” Słowenia powinna być między Slovanem Bratysława a slow motion. Autor uznał jednak, że w dwumilionowym kraju nie doszło do ważnego dla piłkarskiego wydarzenia. Słoweńcom musza więc wystarczyć mecze z widokami na Alpy Kamnickie.