Stefan Szczepłek idzie na mecz [RECENZJA]

Wbrew tytułowi, to nie cała Warszawa poszła na mecz, ale Stefan Szczepłek. Dwutomowa, sentymentalna podróż wiedzie przez warszawskie areny sportowe, mieszkania znajomych, dawne redakcje i inne znajome kąty. Wspomnienia o bohaterach, którzy zapisali się w pamięci autora to osobista opowieść, która ma swój urok.

Kibolska kuchnia [RECENZJA]

Na początku jest wesoło. Piwo, sikanie do fontanny, jakieś przepychanki. Kiedy pojawia się przemoc, a tłum sieje zniszczenie, Bill Buford chce coraz więcej adrenaliny. Zaczyna szukać źródeł agresji. Stawia pytanie: dlaczego w latach 80. tylu angielskich mężczyzn szło w sobotę na mecz, żeby wszcząć burdę?